Pozwólcie, że rozpocznę dowcipem! ;) Żeby nie było smutno nam, szalonym, w ten jakże pełen miłości dzień, my również obchodzimy swoje wyjątkowe święto! :)
Jest w Waszym życiu miłość? Czy w chwiejnych stanach naszego ChADowego umysłu miłość to mimo wszystko nadal wartość gwarantowana? Pewnik i przeznaczenie czy jedynie mglista, niepewna opcja?
Czy można ją mieć i być spokojną, najlepszą wersją siebie, bez obecności
"tej drugiej", która podszeptuje „nie zasługujesz”? Mam kogoś, kto jak Świetlickiemu, robi mi nieporządek w chaosie i... dobrze mi z tym, bo sam jest porządkiem, jego świat jest spokojną równiną na tle krajobrazu moich gór i dolin...