poniedziałek, 26 maja 2014

Krejzolka na legalu :)


Tytuł nie związany z tematem, ale tak jakoś wyszło. Kto wariatowi zabroni? ;) Dziś - dla odmiany - nie będzie o mnie. Dziś będzie o... przyjaźni!
Muszę dać upust uczuciu wdzięczności, które wzbiera falą i zalewa mnie od kilku dni. Doszłam z swoim życiu do momentu, w którym jak nigdy doceniam znaczenie życiowej mądrości "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie", która jest mądrością nie bez przyczyny... Jak mawiają bohaterki "Grey's Anatomy, Meredith i Christina "You are my person". 
Za to, że wytrwale są, za to, że cierpliwie słuchają, za to, że uparcie dzwonią, nawet, kiedy nie odbieram, za to, że pytają czy byłam u doktora i grzecznie zjadam "cukierki", za to, że krzyczą kiedy trzeba, a trzymają za rękę, kiedy powinni...
Tak więc rzygam tęczą, watą cukrową i różowymi, pluszowymi misiami! Mam to gdzieś! Kocham Was! :)


I w ten wyjątkowy dzień, ze specjalną dedykacją dla przyjaciółki najlepszej z najlepszych, mojej Mamy! ♥