wtorek, 28 stycznia 2014

Senne koszmary...

Myślałam że to kolejna bezsenna noc. A jednak udało mi się zasnąć na krótką chwilę. Nagle jakaś siła wybiła mnie gwałtownie z samego dna mętnej otchłani, w którą nawet nie wiem kiedy głęboko się zapadłam. Zachłannie próbowałam złapać oddech, dostrzec cokolwiek zmąconym jeszcze wzrokiem. Walka trwała tylko chwilę, brutalnie wróciłam do rzeczywistości i zamarłam na moment w bezruchu, spętana w ciasnym uścisku przerażenia. Upragniony sen przyszedł, ale skończył się zbyt szybko, nie przyniósł odpoczynku ani ukojenia. Rozdygotana, pospieszyłam niezdarnie pod strumień ciepłej wody, zmyć z siebie lepki niepokój, złowrogie wspomnienie sennego piekła. Zimny pot, zaschnięte łzy, w uszach brzmi nadal jeden i ten sam dźwięk - krzyk - przechodzący jeszcze ze snu na jawę, na ostatnim oddechu...

Dzień przesypuje się przez palce jak miałki piasek, z niechęcią pozawalam by nastał wieczór. Jawa to względny spokój, uparcie odwlekam więc grożący upiornymi wizjami sen. A przecież nadal jestem taka zmęczona…


poniedziałek, 27 stycznia 2014

Jak z cienkiego, kruchego szkła...

...nie mam już siły być dzielna, silna dla innych, tylko dlatego, że się martwią... Wsiąkam coraz głębiej, poddaję się temu znajomemu uczuciu powolnego rozpadania się na kawałki, odklejania się poszczególnych części mnie, jakby przytwierdzonych do siebie jedynie na słaby klej... 
Jeśli chcesz, bądź ze mną, ale w ciszy, spróbuj poczuć mój lęk, a mnie daj poczuć spokój i bezpieczeństwo... albo lepiej zwyczajnie pozwól mi być... Tak bardzo się boję, ale wolę być sama, niż pozwolić by moje piekło porwało kolejnego zakładnika...

czwartek, 23 stycznia 2014

Error 3.03: sleep not found!


To jest ten moment, ta godzina, kiedy wiem, że dziś już nie zasnę... 
Mówią, że bezsenność to przypadłość, która mija nad ranem - ha, ha, ha. Na pewno wyostrza mi się dowcip...

czwartek, 16 stycznia 2014

ChAD-owe życie!

Wiedzieliście, że jesteśmy w 5% populacji?! Pewnie, pffff, tej właściwie zdiagnozowanej! 
"Skłonność do tej choroby mają osoby wyjątkowo wrażliwe i twórcze." Bardzo dziękuję za taką wrażliwość! ;) Czytaliście kiedyś Hemingway'a, Tołstoja albo Dickens'a zastanawiając sie, co z tym gościem jest nie tak? ;)
Jak długo zwlekaliście (może wciąż zwlekacie) z wizytą u psychiatry? Ile próśb i nalegań rodziny oraz przyjaciół wreszcie Was do tego skłoniło? Ile minęło czasu, zanim zorientowaliście się, że coś jednak jest nie tak? Znam z otoczenia historię dorosłego faceta, który tak długo walczył ze swoją diagnozą, aż po kilku hospitalizacjach, bezrobotny, bez grosza przy duszy, zmuszony był wrócić na garnuszek do rodziców. 
Tak wiele można stracić, tak łatwo wyciągnąć rękę po pomoc...

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Przychodzi baba do lekarza...

Z wizyty u lekarza specjalisty w prywatnej (!) placówce:

- Czy leczy się Pani na coś przewlekle?
- Tak Panie doktorze, na dwubiegunowość.
- Na co?! Dwubiegunowość?! Ja nawet nie wiem, na czym to polega!
- Taka choroba psychiczna, afektywna dwubiegunowa, bipolarność... jak zwał tak zwał. Mam na przemian epizody depresji oraz manii i...
- Ahaaa, czyli ogólnie tak, jak każda kobieta? Wie Pani, a depresję to my teraz mamy wszyscy...


...

niedziela, 12 stycznia 2014

Filmowy pokarm dla duszy - "Mr Jones"


Nie wiem, czy wszystkim znany, dla mnie zdecydowanie niedoceniony. Może dlatego, że w tamtych czasach temat był rzadko poruszany i mocno tabu. Co zabawne, wątek nadal traktowany po macoszemu, a chorzy psychicznie traktowani jak trędowaci, ale przynajmniej możemy oglądać coraz więcej filmów o tej tematyce, nie pokrywając się wstydliwie rumieńcem. Ciepły i poruszający, urzekł mnie tym, że na pierwszym planie obrazuje "górki", a nie "dołki", jak to często w filmach o "psychicznych" bywa. Po drugie moim skromnym zdaniem nic lepiej nie opisuje pewnego specyficznego stanu ducha, który znany jest tylko ChADowym, a który zamknięto w jednym, krótkim dialogu...


- ...I'm a junkie, I really need my highs. I really miss my highs,  very badly...
- And the lows?
- Yeah, well, I guess I'll take my chances...


Nic dodać, nic ująć.

piątek, 10 stycznia 2014

Call me crazy - Pięć filmów o szaleństwie


Dziś kinomanka poleca nieco cukierkową wersję tego, jak to wygląda w rzeczywistości, a już na pewno nie naszej, polskiej rzeczywistości. Film jednak ciekawy, bo opowiada każdą historię z perspektywy rodziny i przyjaciół, a nie tylko samego "szaleńca" ;)